Wyjazdy są przyjemnością a powroty trudnością :( przynajmniej dla mnie.
Długa i męcząca podróż, spuchnięte jak banie nogi a do tego dużo prania i prasowania.
Wszystko co miłe szybko się kończy.
Wróciłam do domu i do zdrowego odżywiania a także do mojego ulubionego klubu :)
Dzień zaczęłam od owsianki i aqua aerobiku dzięki czemu znowu poczułam się lekko i przyjemnie.Tęskniłam już za ćwiczeniami i moją kuchnią pomimo tego ,że u rodziców miałam jak w raju :)
Plan na cały tydzień to :
- codzienny trening cardio na siłowni
- aqua aerobik w środę
- "rowerki" u Artura w piątek
Muszę się pochwalić ,że mój metabolizm działa w końcu prawidłowo hura!!!
Po takim odstępstwie od zdrowych zasad żywieniowych ( codziennie jakieś ciasto , winko i nawet frytki raz zjadłam ) NIE PRZYTYŁAM :):):)
wychodzi na to, że jak człowiek sobie zapracuje, to nawet kilka skoków w bok ujdzie mu na sucho:)
OdpowiedzUsuńO tak ! wszystko na to wskazuje :)
Usuńbardzo mi sie podoba ! rewelacja !
OdpowiedzUsuńświetny pomysł podziwiam !
OdpowiedzUsuńale super tutaj jest polecam !
OdpowiedzUsuńciekawy blog fajne inspiracje
OdpowiedzUsuń